Sprawa, jak dla mnie jest prosta. Tusk nie pojechał, żeby nie pełnić roli czerwonej płachty na byka dla Trumpa, Nawrocki nie pojechał, bo w międzynarodowej dyplomacji nic nie znaczy.
Sprawa, jak dla mnie jest prosta. Tusk nie pojechał, żeby nie pełnić roli czerwonej płachty na byka dla Trumpa, Nawrocki nie pojechał, bo w międzynarodowej dyplomacji nic nie znaczy.
No replies