Bo Piotruś Duda nie był w ZOMO, tylko w komandosach, w czerwonych beretach, i pojechał sobie ów "niepokorny kontestator" w czasach reżimu na misję UNDOF do Syrii.
Bo Piotruś Duda nie był w ZOMO, tylko w komandosach, w czerwonych beretach, i pojechał sobie ów "niepokorny kontestator" w czasach reżimu na misję UNDOF do Syrii.
Czyli był został dobrze sprawdzony.
Nie wiem jak wtedy było z wyjazdami na misję dewizowe w wojsku, ale np. paszportów byle komu nie dawali.
Spotkałem kilku ludzi z misji bliskowschodnich. Ważne były plecy i opinia kontrwywiadu. Im wyższe stanowisko, tym ważniejsze plecy.