Wymsknęło mu się kilka słów których obiecywał nigdy nie wypowiedzieć. Miał mu w tym dopomóc sam Bóg. Pamiętacie słowa przysięgi? "... a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem" A teraz słyszymy: ROBIŁEM DOBRZE SWOIM A NIE TYM, KTÓRZY NA MNIE NIE GŁOSOWALI.