Kobitka jeszcze sobie siedem latek pogaruje w kiciu, jakaś tam sprawiedliwość ją dopadła.

Całkiem nieźle był opracowany ten scam, prawdziwe labo robiło wyniki na cito i do pewnego momentu się kręciło

Tak. A potem mi przychodzili pacjenci z analizami, że mają tasiemca, raka czy przynajmniej tętniaka mózgu. I żadna sila im nie mogla przetlumaczyc, że tego nie da sie zobaczyc w kropli krwi. Bo oni mają analizy i juz, co im jakiś konowal bedzie tlumsczył.

Tego typu urządzenie wcześniej czy później się pojawi...

Wątpliwe

Na te mikroskopy dawali nawet dotacje z urzędu pracy- jprd sprzęt za kilkaset złotych sprzedawało za kilkadziesiąt! Następnym scamem jest "biorezonans" - ludzie dają sie wkręcić na oszustwo, gdzie każdy ma "pasożyty, przywry i grzyby" a "leczenie" to następny wałek!

Polecam dokument o niej na HBO