Ja wymiękłem jakoś przy tej bitwie z tym złym gościem w tych dalszych sezonach, gdy bohaterowie mieszkali w Arkadii. W pewnym momencie odcinki były kręcone już jakoś tak bylejak mam wrażenie i mi się odechciało.
W godzinach pracy wychowawca przedszkolny. Dzieciaki w spektrum autyzmu. Po godzinach gram, oglądam, czytam lub podróżuję ze swoim chłopakiem. 👉 Followuję, gdy się zainteresuję ✋ i gdy hejtu/polityki nie znajduję 👍 Bo u siebie obu nie praktykuję
1,930 followers 334 following 6,651 posts
view profile on Bluesky
Ja wymiękłem jakoś przy tej bitwie z tym złym gościem w tych dalszych sezonach, gdy bohaterowie mieszkali w Arkadii. W pewnym momencie odcinki były kręcone już jakoś tak bylejak mam wrażenie i mi się odechciało.
Pierwsze moje skojarzenie to ucieczka. Zostawić to wszystko tam na dole i wznieść się wyżej.
W ostatni dzień wakacji, uskuteczniamy z Luną spacer w lesie, w którym ścieżki coraz bardziej szeleszczą i chrupią pod stopami od opadłych liści. Szczęśliwie jest jeszcze ciepło i nie czuć w powietrzu aury jesieni, powoli już skradającej się do puławskiego lasu.
No i może niech tam sobie zostaną, trzymając swoje szamba jak najdalej stąd.
Na drugim miejscu jest rozmaita broń laserowa z Gwiezdnych Wojen 😁
Karabiny z Obcego, to dźwięk, którego mógłbym słuchać bez końca 😌 Choć z biegiem lat ta broń marines ulegać mogła różnym modyfikacjom, cieszy mnie, że w każdym filmie, a chyba także i w każdej gierce, zawsze przy wystrzeliwaniu serii amunicji towarzyszy temu niezmiennie ten sam dźwięk. Uwielbiam 😅
Ogółem, da się to oglądać, ale trzeba najpierw przebrnąć przez pierwsze dwa nienajlepsze odcinki. Przy trzecim dopiero złapałem klimat i odczułem formę i kształt serialu, na które się z sukcesem przestawiłem jako ktoś "wychowany" na filmach. Jestem ciekawy co będzie dalej. Serial ma jeszcze szanse.
Bonusem są też inne gatunki pozaziemskie (nie wiem czy spoiler, ale i tak dowiecie się o tym od pierwszych minut serialu), które przy okazji zostają sprowadzone na Ziemie. Co ciekawe, ich wątek nie wydaje się jedynie dodatkiem i "ozdobą", a niezależnie obok ksenomorfa rozwijanym elementem opowieści.
Na uwagę zasługuje scenografia i techno-retro "wyposażenie", które często ocierają się o przyjemny cyberpunk. Retro technologia jest dodatkowo wzbogacona w wysmakowanym stylu i proporcjach. Raczej dobrze się na to patrzy.
Czuć ten korporokratyczny wątek w serialu i chciałbym, aby był on rozwijany dalej. Ba, nieobraziłbym się, aby to właśnie była najważniejsza podstawa fabuły, bo jest w tym bardzo dużo potencjału, z którego można by wręcz wkrzesać cały serial w "korpopolitycznym" gatunku.
Szczególnie ciekawie wybrzmiewa element kształtujący świat przedstawiony, w którym władzę dzierżą megakorporacje. To była zresztą zawsze interesująca część uniwersum obcego, w którym bezwzględne, zakłamane i chciwe korporacje są zaraz po ksenomorfie drugoplanowym, ale ważnym czarnym charakterem.
Wątki, postacie, klimat. Wszystko staje się bardziej klarowne i uporządkowane w odczuciu od trzeciego epizodu. Można wtedy uzyskać przeświadczenie o jaką wizję serialu chodzi twórcom i jeśli to się zaakceptuje, darując sobie wspomnienia o klimacie z filmów, to da się to całkiem nieźle oglądać.
Również elementy horroru są nieudane. Choćby klasyczne sceny jumpscare w moim przypadku nie zadziałały nawet w najmniejszym stopniu. Mimo to postanowiłem przebrnąć dalej i tak jak pisałem, chyba od trzeciego odcinka serial mnie wziął ukazując lepiej swój własny, właściwy charakter.
Podstawowym myślę problemem jest to, że jeśli pamięta się atmosferę strachu i izolacji z filmów, ciężko może być przestawić się na to co oferuje serial. Owszem, pierwsze odcinki wydają się próbować odtworzyć tę alienową atmosferę, ale sposób wykonania mocno to niweczy. Nie jest to wiarygodne.
Obejrzałem dostępne na ten czas 4 odcinki "Obcy: Ziemia". Z początku rozczarowanie. Pierwsze dwa epizody to jakby jakaś niezdarna imitacja klimatu z filmów. Dopiero od trzeciego odcinka wczułem się w tę produkcję i myślę, że chętnie będę to jednak oglądać dalej.
Powiedziano mi, że jeśli zostanę wicedyrektorem, nie mogę już chodzić w krótkich spodenkach, bo nie wypada. Ja na to, że pracuję w przedszkolu, więc mogę i marchewka wam w oko 😏
i jeszcze zrobiła mi drugie tyle na jutro do pracy 🥹
Kocham moją teściową. Nic na to nie poradzę. #wyznanie
A właśnie że nie ;)
Ja, idący właśnie po odbiór nowego laptopa, po otrzymaniu wiadomości od kuriera.
Wejść najpierw na twittera to jak powrócić do internetu od "d" strony ;)
Nie, ale lubię obmyślać co zrobię z wygraną w lotto gdy mijam zmieniające się co kilka dni na tablicach sumy.
Trzymam kciuki 👍
Nie, to brzmiało jakoś inaczej. Trochę jakby łacińsko i od czyjegoś nazwiska? Sam już nie wiem.
Bóg, honor, firanka.
No trochę się szaleje faktycznie:)
Byłem u lekarza med. pracy. No i coś tam w komorach się mi nie domyka (jakaś wymyślna nazwa tej przypadłości). Lekarka powiedziała, że to normalne gdy uprawia się sport i czy jestem WFistą? Ja na to, że pracuję w przedszkolu 💁 Tak więc pracując w przedszkolu jestem sportowcem i mam na to dowody 😉💪
A nie wiem, dłuższy czas temu próbowałem słuchać jakiś puławskich radiostacji (dwie), ale nie pamiętam już jakie to były i dlaczego mi nie podpadły z jakiegoś powodu. Chyba jedna z pewnością to było w kółko jedynie muzyka i reklamy, co szybko mi się znudziło.
Owszem
Tatuś właśnie obronił rodzinę przed groźnym niedźwiedziem!
Coś tam na oku miałem, ale rozmowa w komentarzach pomogła mi zdecydować czego chcę ;)
Żegnam te lato tak jak ono mnie, ozięble.
Chyba wolałbym mieć wszystko w jednym urządzeniu, a i tak najbardziej bazuję na chmurach i nie wiem jak wygląda integracja dysku przenośnego z onedrive na poziomie menadżera plików.
To ciekawe
Mam jeden HP na oku www.hp.com/pl-pl/shop/p...
Dzięki. Niestety za duże ekrany, potrzebuję coś max 14 cali.
Muszę mieć pełnoprawny pakiet office microsoftu, a nie z aplikacji mobilnej lub online, a także integrację chmurową z office na poziomie systemu. Dlatego wolę Windowsa.
Do 6-7 tyś.
Pytanie bonusowe. Czy to już czas, aby lepiej rozglądać się za 32GB RAM, czy może 16GB w zupełności jeszcze wystarczy jak na opisane przeze mnie potrzeby? No i zastanawiam się, czy dobrze, aby był też procesor NPU, jeśli kusi mnie trochę użytkowanie AI.
Szukam nowego lapka. Zależy mi na kategorii "2w1", czyli z ekranem odychalnym, zmieniającym urządzenie w tablet. Max 14 cali (potrzebuję czegoś lekkiego i mniejszego dla łatwego przenoszenia), 1TB SSD. Zastosowanie biurowe, internet, ale nie pogardzę odpaleniem np. CitiesSkylines 🙂 Polecacie coś?
Więc pora na kawę ;)
Lubiłem to czytadło :). Wciąż mam różne numery gdzieś na poddaszu, razem z Clickiem i Kawaii 😁
Coś w tym tekście ze zdjęcia jest. Jakiś czas temu zajechałem rowerem do sklepu na polskiej wsi. Dzwony biły na niedzielną mszę, która miała się dopiero zacząć, a ci "chłopi" już stali sznurem przy kasie wykupując wszystko co zawierało jakiś procent.
A w ogóle jak tam twoja podróż? Wszystko gotowe, czy może jeszcze nie wyleciałaś?
Tęsknie najbardziej za winem plum, czy jak mu tam :)
Ta polska pogoda po powrocie z Azji ma swoje zalety. Jeszcze niedawno jedynym wytchnieniem od upału były dla mnie klimatyzowane pomieszczenia, a teraz po powrocie do Polski, czuję się jakbym miał klimę w całym kraju. Zaskakująco przyjemna odmiana 😄
Mi się podobał ;). Przyznam, że nie zwróciłem za bardzo uwagi na zgodność historyczną, wszak w serialu jest sporo przecież nawiązań do współczesności i od początku traktowałem serial jako komediową parodię, która nie musi trzymać się ściśle faktycznych dziejów historycznych.
Gdzieś czytałem, że to przez Włochy. Przez to że u nich jest piekło, do nas dociera tylko te chłodniejsze powietrze, czy jakoś tak ;)
A tu z restauracji w Osace bsky.app/profile/pand...
Sushi boskie. Tu na zdjęciu prosto ze stoiska na targu rybnym w Tokio. Niestety nie umiem w te ich nazwy, więc mogę tylko zademonstrować zdjęcie (nie widać, ale tam jest też ryż w tej potrawie)
Łupy z dalekich krain przywiezione, z Chin i Japonii ;)
Fajnie:), choć nie chciałbym aż tak długo czekać na swój urlop
Niestety
Po 14h locie jestem padnięty. Zazdroszczę niektórym ludziom, którzy potrafią zasnąć w każdym rodzaju transportu. Dla mnie to nieważne czy to auto, pociąg czy samolot - i tak nie jestem wstanie zmrużyć oka.
No głównie dlatego że to już koniec cudownego wyjazdu ;). A tak ogólnie, to nawet fajnie wrócić na swoje podwórko.
Ok.. witaj znów Polsko.
Będzie to z pewnością coś za czym będę tęsknić wspominając pobyt w tym mieście. W ogóle za kuchnią chińską, która dopiero w Chinach smakuje jak należy.
Hmm, czy każda komuna ma swoją "Warszawę" 🚗 ?
zhà wánzi Chiny
Nie znam się na tym. Mogę tylko powiedzieć, że jest to oryginalna kaczka po pekińsku.
Tylko że tam padła nazwa czegoś innego i chyba niemieckiego, a to na zdjęciu jest chińskie i nazywa się zhà wánzi
Kaczka
Jeśli dobrze zrozumiałem to nazywa się to zhà wánzi
Ten posiłek właśnie rzucił wszystkie moje kubki smakowe na kolana i wprawił mnie w obezwładniającą błogość. Mam ochotę ucałować kucharza za to cudo.
Dziś gościmy w Letnim Pałacu cesarza. Spoko chata nad jeziorem.
Nie wiem. Wygląda jakby miało jakieś swoje sprawy.
Coś tu sobie czasem z nami jeździ hotelową windą ;)
Nie, to nie jest sklep zoologiczny..
Rzuć te fabrykę w diabły i jedź ;)
Pogoda może słońcem nas nie rozpieściła, ale i tak było pięknie na Wielkim Murze :)
Te miasto to jakaś inna rzeczywistość. #Beijing
Tak, chodzi oczywiście o partię :)
Tymczasem w pekińskim metrze.
Ciągle minimum 30
Tak sobie błądzę pekińskimi ulicami, pocąc się z nieustającego tu gorąca i myślę, że prowadzenie własnej działalności nie może być tu takie trudne. Wystarczy dowolny lokal, np. kawiarenka lub cokolwiek innego, ale z obowiązkową klimatyzacją i klienci sami będą przychodzić ;)
To zależy. Na krótkie i tymczasowe dystanse wystarczy mi wręcz tylko telefon. Na dłuższe, a także do pracy biorę już plecak :)
Zapytałem się partnera, dlaczego jest tak, że są wszędzie kamery, a mimo to okoliczne bloki mają antywłamaniowe kraty, aż po najwyższą kondygancję. Odpowiedź była krótka: bo te kamery to są po coś innego
Cóż, nikt tu jednocześnie nie ma złudzeń czemu też to wszystko dodatkowo służy.
Pekińska piękność.
Nie wyczuwam w przechodniach jakieś spiny wywołanej obecnością kogoś ze służb. Mało tego, sami chętnie do nich podchodzą i zagadują. Ogólnie służby są bardzo miłe. Mój partner, sam będący Chińczykiem chwali ich obecność, bo dzięki nim jest bezpiecznie.
Spoko, jest to element na który sam chętnie zwracam uwagę. Różne służby są tu obecne niemal na każdym kroku. Zdarzają się np. w metrze kontrole bagażu, czasami też i dokumentów. Plus kamery są dosłownie wszędzie. Chińczycy zdają się to akceptować i traktować to jako coś absolutnie normalnego.
Śniadanie w pobliskim bufecie w Pekinie. Koszt w przeliczeniu na PLN: 20zł Łącznie, za oba widoczne na zdjęciu zestawy.
Taki tam dzień w Chińskiej Republice Ludowej 🇨🇳
Nie, wszystko co "potem" było na szczęście bez niespodzianek ;D
To pekiński hit. Sfermentowany napój z fasoli, czy jakoś tak. Ludzie to piją, aby zmierzyć swoją wytrzymałość i nagrać zabawne filmiki. Spodziewałem się mocnej petardy, wiedząc że Chińczyków stać na bardzo "trudne" doznania smakowe, ale.. w sumie smakowało jak sok z kiszonej kapusty. Nic wielkego🤷😁
Daj spokój. Ładniejsze spodnie i koszula w zupełności wystarczą przy każdej niemal okazji ;)
Dzisiaj Zakazane Miasto :)
To są chińskie bułeczki, baozi. W środku z mięsem. Przepyszne 🫠
Pożegnaliśmy Japonię i przybyliśmy dziś do ojczyzny mojego partnera. Wieczorny spacer po stolicy Chin okazał się bajeczny.
Wieczorem w Osace.
Ten naród ciągle czymś jest zaskakiwany.
